Naprawdę wyglądam ostatnio jak chłopak, jeżeli się wysilę. Dobra, nie muszę się zbytnio wysilać.
Mam na głowie więcej dylematów niż włosów, ale bądźmy szczerzy - nikt nie mówił, że będzie łatwo. No i nie jest.
Mam problem z przestawaniem kochać. A czasem trzeba. Zanim pomyślicie - "a ona znowu w jakieś dziwne związki się wdała", well, nie tym razem. Związek to chyba pół biedy w porównaniu z tym.