wtorek, 5 czerwca 2018

madness

Ostatnio egzystuję bardziej w moich snach niż w świecie realnym, budzę się tylko po to żeby zjeść. I tak nie bardzo mam co robić, wyczerpuję mój dzienny limit kroków na załatwianie ważnych spraw i nie zostaje absolutnie nic, więc z nudów śpię. 
Nie umiem opisać co mi się śni, bo pamiętam tylko urywki, ale wbrew pozorom to dobre sny. Przynajmniej w nich coś się dzieje.
No dobra, w moim życiu też się dzieje, ale nie to co bym chciała. Jak na razie mam zwichniętą kostkę, czekające egzaminy i brak motywacji do życia. I wiszące nade mną widmo praktyk. 
Cóż. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz