czwartek, 10 maja 2018

liar liar

Zasnęłam na psychiatrii. Druga Marta również. Chociaż gdzieś jak przez mgłę słyszałam wymieniane nazwy lekarstw, które zalegają mi napoczętymi blistrami w szufladach biurka. I które dają mi najwyżej poczucie obojętności łamanej przez "chcęspaćalenieumiembojestemzbytpobudzona".
Kiedy usłyszałam, że heroina daje poczucie owinięcia puchatą białą kołderką emocjonalnego komfortu, uznałam, że zostanę heroinistką just 'cause.
Budzi się we mnie dziwna irytacja tym wszystkim, chęć skopywania ludzi ze schodów i wpychania pod samochody. Ludzik w mojej głowie krzyczy i wali pięściami w mur, którym są moje granice przyzwoitości, bo czasem tak bardzo chciałabym zrobić to co tak po prostu chcę, na co mam ochotę, co mnie kusi od dawna.
Zapomniałam już jak to jest czuć po prostu surowe emocje, bez tego spłaszczenia, bez ostrych rogów obitych zabezpieczeniami dla dwulatków, które zaczynają eksplorować świat, niekoniecznie do końca stojąc pewnie na nogach. Mój umysł to taki właśnie dwulatek, który o raz za dużo pizgnął się o ostry róg mebla i którego mama w ostatniej chwili powstrzymała przed wsadzeniem palców do kontaktu. Są plusy i minusy, komfortowo jest obijać się o wszystko i trafiać jedynie na mięciusią gąbkę "pomyślę o tym później" albo "pierdolnę sobie tabletkę, just don't", nawet jeżeli pod spodem jest coś twardego i wiesz, że to tam jest, wiesz czym się kończy spotkanie z tym. Oczywiście są te fajne rzeczy, do których dostęp też mi ograniczono, cukierki zamknięte w szafkach. Chciałabym jeszcze kiedyś się tak poczuć, ale ojojoj, lepiej nie, zostaną siniaki, dla chwilowej ekscytacji nie warto ryzykować długim zbieraniem potrzaskanych fragmentów siebie z podłogi. Powtarzam wyuczone frazesy, które kiedyś wykrzykiwałam z pełnym przekonaniem. Prawdziwość jest zbyt niebezpieczna, nie wiem czy nie umiem czy jej nie chcę, ale niech i tak zostanie, w końcu jestem kłamczuszkiem, kłamczuszkiem, manipulantem i cwaniakiem.
Odechciało mi się ogrzewania innych podpalając siebie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz