niedziela, 11 lutego 2018

a quickie

Szybki post, bo mam przerwę.
Staram się nie być smutna, ale jakoś mi ciężko. Dopiero jutro mam wolne, muszę umówić się z Miśką i pojedziemy do Kato. Jak za dawnych czasów, heh. Kiedy to było, rany julek. Wszystko się pozmieniało.
Ostatnio śnią mi się beznadziejne rzeczy, dziś po wódce w ogóle miałam straszne sny, obudziłam się z płaczem. Jednak mój mózg najlepiej wie gdzie uderzyć, żeby bolało.
Mam nadzieję, że zaraz przyjdzie Misza i będę mogła sobie pogadać o sposobach pozbywania się zwłok. Chociaż tyle. Ostatnio znalazłam swojego nowego ulubionego subreddita - WatchPeopleDie. Jak zwykle w moim stylu, jak zwykle mama spojrzała mi na monitor w mocno nieodpowiednim momencie. Tylko popukała się w głowę na szczęście.

Where did the party go?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz